wtorek, 6 listopada 2012

wykrakałyście :P


to że niby u mnie nie może być nudno....

w mojej siatce galimatias, walka z władzami Klubu (którzy nie należą do najlepszych i najmądrzejszych...) spędza mi sen z powiek... Bo sama do końca nie wiem, jaką decyzje podjąć, a już wycofaniu się byłam bliska kilka razy....
ale za cholerę nie potrafię sobie wyobrazić swojego życia BEZ niej....bez meczów , wyjazdów, moich ludzi, siatkarzy, którzy sa naprawdę mega fajni , w tym roku zwłaszcza ... No i dodatkowo grają rewelacyjnie... osiągając o niebo więcej niż przewidywano:)

na zdjęciu z Maćkiem Zajderem , NAszym środkowym, maskotką drużyny ;)



byłam kilka dni w Oleee, standardowo spotkania ze znajomymi, piwkowania... no i może trochę za dużo... że odprowadził mnie jeden kolega... i widzieliśmy się dnia następnego i nastepnego ... teraz jadę do niego na jeden dzień (bo nie jest z Wwy) Gadamy non stop, czy to smsy, czy face... i dobrze mi się z nim rozmawia, jest mega inteligentny, ma nieprzeciętny charakter bla bla bla ALE... totalnie nie w moim typie, w ogóle mi sie fizycznie nie podoba;/ znowu, znowu qrna to samo;/ nie zakończyłam z nim od razu znajomości, żeby nie pluć sobie potem w brodę, ale nie sądzę , że to przeskoczę. Pomyślicie sobie, że to płytkie, zapewne, tylko w tym cały myk, że ja bym chciała i przystojnego i mądrego faceta :P ha ha a to już trudniej dostepny towar na rynku. Wiadomo, na Pattinsona juz liczyć nie mogę, ale chodzi po prostu o to, żeby podobał się mi, żeby mnie pociągal... Pojadę w piątek i zobacze...
Pomijając już fakt, że naprawdę jestem wyzuta z uczuć, po mojej nadmorskiej przygodzie sprzed lat... Skoro od 4 lat nikt nie był w stanie choćby dorównać emocjom , jakie towarzyszyły mi wtedy, , to co dopiero je przewyższyć, żebym wiedziała, że to TO..... nic tylko ścianą w łeb walnąć;p

a poza tym ... miałam wczoraj drugą jazdę :P wszyscy żyją, auto też cale ;p jutro kolejna.
pracy jak nie było tak nie ma.... nawet na darmowe praktyki/staże nie chcą.... słabo...

taki smętny ten wpis... w sumie jak i ta pogoda za oknem... ;/
ale jak zawsze całuję ;)

17 komentarzy:

  1. a może nuż Ci jednak 'kolega' podpasuje z wygladu... nie wiem jak, ale takie rzeczy się zdarzają. A to bardzo brzydki jest, czy tylko nie w Twoim typie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula, tak jak pisze Monika - takie rzeczy się zdarzają :) wiem to po sobie najlepiej.. Szymon też nie jest jakimś mega przystojniakiem.. jest wiele rzeczy które mogłabym w nim zmienić.. ALE.. kocham go za to jaki jest, jak ja się przy nim czuję.. to jest najważniejsze.. wygląd kiedyś przeminie..
    wiem, że to jest ważne, żeby cię w jakiś sposób jednak fizyczny pociągał.. ale może z czasem to się stanie? :)
    życzę ci tego :) no i znalezienia pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tym wiekiem to nie przesadzajmy :):)
    a z drugiej strony - nie ma się co na siłę zmuszać.. jeśli nie czujesz, nie jesteś szczęśliwa, to po co zawracać sobie głowę?
    tylko ja mam zawsze tak, ze zastanawiam się, a co gdyby.. potrzebuję naprawdę dużo czasu żeby upewnić się czy to jest to.. i całe szczęście że ja dałam szansę, a Szymon był na tyle cierpliwy, że sobie nie odpuścił ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. prawie spadłam z krzesła jak zobaczyłam, że dodałaś nową notkę :P

    pojedź w piątek, zobaczysz - a może coś z tego będzie.
    tylko do niczego się nie zmuszaj :*

    OdpowiedzUsuń
  5. a, jak nigdy Ci się nie podobał, to pewnie juz nie zacznie;) chociaż, czy to wiesz...

    a ten akurat sen byl dośc lajtowy, ja miewam takie, że mnie tir rozjeżdża, a ja się potem oglądam leżącą na asfalcie;) za dużo książek

    OdpowiedzUsuń
  6. Przystojny to rzecz względna, jak się jest zakochanym to nawet największy brzydal się może podobać ;P
    A podobanie może przyjść z czasem. Chyba, że Cię odrzuca od niego fizycznie (jak mnie od samochodowego ;p) to wtedy już się nic nie poradzi...
    Poczekaj, zobaczysz. Czasem nawet mała głupota może być tą "iskierką", która zaskoczy.
    Ściskam!!! :***

    OdpowiedzUsuń
  7. kibicka moja :) :**
    cóż, ja mam już przejeżdżonych 12,5 h ;P zobaczymy co dalej... widzę postępy, ale ja chce żeby JUŻ było zajebiście :D
    a faceci.. to prawda, wygląda nie jest ważny, ale jeżeli facet w ogóle Cię nie pociąga, nic a nic to ja nie wiem czy to może przetrwać. No bo jak - po ciemku zawsze? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie skreślaj od razu tego faceta, bo czasami pochopnymi decyzjami można stracić coś bardzo ważnego, pospotykajcie się trochę, z biegiem czasu będziesz mogła lepiej zdecydować co dalej, czy więcej Was łączy, czy jednak dzieli, ale będziesz pewna i nie będziesz żałować:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zamotałam:) W każdym razie na spokojnie, zobaczysz jak będzie i jak ta znajomość się rozwinie:)
    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja myślałam że zrobiłas wpis typu zamykam bloga, a tu proszę..nasz stary Fraglessik i jej sercowe rozterki:) prawie jak za tamtych czasów:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Patisson to wymoczek:) Jezeli facet jest fajny i cie calkowicie nie odrzuca, to warto dac mu szanse. Mi sie moj maz tez na poczatku srednio podobal. Poza tym w takiej sytuacji lepiej sie poznacie, bo sprawy lozkowe beda drugorzedne, a kto wie... moze oszalejesz na jego punkcie:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ula!!! fajnie że jesteś:) co do kolegi nie rezygnuj, wszystko sie jeszcze może zdarzyć. Podobno mózg to najbardziej seksowna część człowieka:)

    OdpowiedzUsuń
  13. I powodzenia z pracą! ja po ponad miesięcznej przerwie w końcu mam jakiś odzew na swoje cv

    OdpowiedzUsuń
  14. Ula, Ty się nie nastawiaj na NIE, tylko poczekaj na rozwój sytuacji;) Może jak zdejmie koszulę to Jego klata Cię powali tak samo jak intelekt?;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. hehehe, ciekawa jestem co będzie dalej...;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Misia, już nie wydziwiaj:P Jak się gada dobrze, to pół sukcesu jest, bo w końcu ileż można na siebie tylko patrzeć:P Coś czuję, że pogadać musimy.Kiedy nad morze przyjeżdżasz???

    OdpowiedzUsuń