czwartek, 29 kwietnia 2010

Weekend Majowy :) :) :)


I teraz rozpoczyna się wielkie trzymanie kciuków za pogodę!

Za wygrany jutrzejszy mecz chlopaków też!

Ogólnie Fluk, podobnie jak rok temu, wybywa nad morze :) :) :)
podbijać Trójmiasto :)

Nie mam co pisać...
Koncert był czadowy - załapałysmy sie z Monia na 2 foty - obok Maseraka, Kaminskiej, Szwed i Kazadi - VIP :P buhahahaha tu jest link:
http://cgm.pl/galeria.php?gallery_ID=8423
Foty numer 29 i 30;p wyszlam jak down, no ale cóz;p nie mnei robiono zdjęcie;p

Kochane, dużo wypoczynku i słońca ;**

Sciskam mocno :***

wtorek, 27 kwietnia 2010

Afro...


w sumie już parę dni nie pisałam... ale... jakoś brak weny :P

sobota - mecz w Radomiu... przedrukowany.... takiego meczu to jeszcze nie widziałam, sodoma;/ ciekawe, ile wziął ten je**ny sędzia...
W związku z zaistniała sytuacją (3:2 w meczach dla Radomia , a gramy do 4. wygranych i przegrana druzyna spada do 1. ligi) - nie wiedziałam , co z moją majówką,,,,,bo mecz (mogący byc tym decydujacym ) jest w piatek o 18. ;/ shit;/ a ja miałam w czwartek popoludniu wyruszyc nad morze :| no i mam zajebisty konflikt wewnetrzny , jechac czy nie... bo nie wyobrazam sobie, porazki, ostatniego mecza w TYM składzie - i mojej nieobecnosci:( toc ja sie tam w tym gdansku zaryczę.......... ale moja aga chyba jedzie do Gda samochodem w piatek - wiec bede sie modlić o ich zwyciestwo ... ale jest mi zle z tym... :(

niedziela - BEB - nic ciekawego nei kupiłam, sukienki były sliczne - ale po ponad 400 zł, wiec nawet nie mierzyłam... kupilam jedna spodnicę (co sie okazało spodnico-spodnie;p) .

wczoraj pobudka zabójcza - ekipa nadmorska wrzucila filmik (teledysk) z mojego niewatpliwie pamietnego wyjazdu nad morze,,, taa, nie powiem,ze wspomnien wróciło sporo ;/ grr ...
mialam isc z moimi dziewczynami wczoraj na impreze. ale jakos sie nie czułam - myslalam,ze dostane okres, oczywiscie jak na niego czekam i zmeiniam plany pod niego ,to go nie ma... bo wlosow tez nie farbowałam przez wzglad na to;/ eh...
dzis od rana ruch...
mialysmy w koncu spotkanie w sprawie praktyk, ktore mialy wygladac prowizorycznie, ale nie bedzie tak...tylko bedziemy musiały chodzic przez 3 tygodnie. do tego uczelnia , nie wiem kiedy pisanie magisterki;/ eh ...

Pozytywny element dzisiejszego wpisu - koncert Afromental dzisiaj :)) na ciastko sobie popatrze chociaz Łozowee ;) :)


Buziaki :)

czwartek, 22 kwietnia 2010

magnoliowo...








Wczoraj bylismy w warszawskiem ogrodzie botanicznym w Powsinie ;)
wypizdowo, do tego pogoda bez rewelacji... bez sensu... jakoś trochę za wcześnie nam to wyszlo... i efektu nie było boskiego...
czyli najpierw before - u mnie, a potem klub - under ;P
ogólnie baaardzo sympatycznie - jak zawsze zreszta w takim składzie ;p
w klubie mala gafa - bo pojawił sie kolga - ziom, z nową koleżanka... no i popsuł mi poczatek imprezy profesjonalnie;/
potem podlazł. coś sie tłumaczył. ogólnie dno... niestety. kolejne - męskie... eh .... w każdym razie po tej gadce humor mi wrócił ;p bo mógł sobie co najwyzęj popatrzec ;p chciał zatańczyć - ale odmowiłam - teraz juz ma sie zkim bawić, wiec nie spada! :P
[foty - makijaż flukowy proszę obczaić , ocenić ;) ]

powrót o 4. ... miałam wstać rano... ale nie dałam rady - nie, nie kac - ale ogolnie jakoś ostatnio - jak Tatty przyjechała - to miałam większą motywację żeby wstać rano :)

miłego weekendu kochane ;***



wtorek, 20 kwietnia 2010

nieoddana kartka....


Wczoraj - po raz pierwszy w życiu! - nie oddałam kartki po kolokwium.
Dacie wiarę:>
nie trafiłam w grupę.... namazałam, nakreśliłam, pomagałam koledze na swojej kartce rysując wszystko - wiec nie było sensu. z chemii...

ale poza tym... trochę lepiej, humor wrócił. powiedzmy, że chyba fakt żaloby narodowej przygnębiał mnie mocno i mimo że żałoba trwa ogólnie dłuższy czas - nie pojawiające sie na każdym kanale , na wszystkich stronach czarno-białe newsy - są lekko pocieszające...
bo przecież musimy życ dalej...

O 18. mieliśmy mecz... w ładnej oprawie, chwila ciszy, pozniej odspiewalismy kawałek Mazurka Dąbrowskiego i pierwszy set bez dopingu - praktycznie w ciszy...
wygraliśmy 3:0 :)
Moje Ciastko wymiatało.......jezuuuuuu,.... ;p ;p ;p chce takie na własność. to niby zajęte, ale chce takie samo :D hahahaha

wkurza mnie ta pogoda, rok temu o tej porze regularnie grzałam tyłek na balkonie - tak ze na majówke nadmorską pojechałam juz elegancko opalona , a tam tylko doprawiłam :)

Ściskam mocno :*

na zdjęciu fotografki :P

piątek, 16 kwietnia 2010

wpis.


robię, bo wypadaloby....
mam net... od dziś, na szczęście....
choć już prawie zdążyłam sie przyzwyczaić do jego braku. żeby nie byłby mi potrzebny do pisania, to zrezygnowałabym, rozpraszacz zostałby zlikwidowany....
z jednej strony chciałabym wam napisać cos wiece, z drugiej....jestem wciąż bardzo rozbita...

poprzedni weekend... przyjazd Tatty rano i te wieści.... straszne...
i szkoda , bo w sumie ten humor nei był tak jak powinien byc a przeciez miałam goscia. Ania była 2. w-wskim gosciem - i takei własnie dwie niespodzianki dowiozłam do Ooopsie :) (po drodze znajdujac calkiem przypadkiem Malwine ;p ) wieczor z mini spotkanka zrobil sie calkiem sporym skupiskiem glamourowych i nei tylko bab + Marcelaa Bzowego :)
symaptycznie. choc mi jakos nie było tak wesoło jak zwykle...

Asia pojechała w poniedziałek...
Ja na mszę za Naszego rektora pojechałam.... ale nei chce o tym pisac.

napisalam dokladnie 38 stron MGR, zaniosłam pani promotor, ale ona nie sprawdza prac,jak wiekszosc normalnych wykladowców... ona czyta je razem ze studentami.... wiec ogolnei czasu ani ona ani ja nie mialysmy. wiec tyle ze sobie przynioslam te dzielnie wydrukowane przez moja drukareczke madrosci...
wczoraj pojechałam do arkadii , chcialam cos sobie kupic na poprawe humoru - nie podobało mi sie NIC... a to juz niedobrze....

Potem byłam w kinie na Allenie " Co nad kręci, co nas podnieca" - no i na chwile sie wyluzowalam, posmialam... fajne , lubie jego humor ;)

nie wiem, co pisac wiecej....
Foty z metra,jak wracałysmy od Kasi, Ja z Tatty, Ania z Malwiną :)

Całuję;*

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

ogromny żal....

nie wiem nawet , co napisać , powiedzieć....
nie mogę w to uwierzyć....
brak mi słów....
wśród ofiar był także mój rektor....

:(((

[*][*][*]

wtorek, 6 kwietnia 2010

i po świętach....


były grzeczne, kulturalne, trochę nudne....
Nie poznaję koleżanki - tekst przewodni :P
w niedzielę bylismy u dziadków - połaziłam sobie po lesie , w poszukiwaniu oznak wiosny,ale na tej syberii to jednak ciężko :P
ogolnie chory Fluk,totalnie.... myslalam,ze to angina i wzielam antybiotyk...ale chyba nie... chrype mam jak stary żul (a nie piłam przeciez ostatnio....) ,teraz jeszcze kaszelek....
wczoraj miałam spotkanie 1. stopnia z moim EX-best friendem....wtajemniczone kojarzą gabrysia.... pewnie... który z Irlandii wrocił do POlski dla swojej dupy, z ktore sie sie wczesniej rozstał,bo ona walnela mu rogi z jego kumplem (głupia mała pipa;/),ale wrócili do siebie, on wrocil do polski,są teraz w gdansku...a on, we wrzesniu napisał kilka zdan, w ktorych ewidentnie zrezygnował z naszych relacji,zeby jej nie denerwowac.... no i cisza trwała do wczoraj.... strasznie zabolała mnie jego decyzja ktora mogłam nawet zrozumiec, ale nie rozumiałam.... bo ogolnie laska jest beznadziejna... ;/ tyle ze on ją kocha. dlatego ja , usunełam sie w cien. a wczoraj usłyszałam kilkakrotnie przepraszam i ze po prostu głupio mu było po tamtym sie juz do mnie odezwac.... idiota...no.... nie wiem,co bedzie dalej.... ale nawet dał mi swój numer kom... eh.... strasznie to było głupie. znamy sie chyba juz 11 lat,zawsze kontakt non stop,nieewazne czy w polsce byl czy w irlandii... teraz nie gadalismy przez 8 m-cy.... mimo jego obecnosci w kraju.... ciezko.... ale Ula, jak to dobra Ula, wszystko wybaczy......

ogólnie pada deszcz.... bleh!
moge nie miec kilka dni neta w w-wie,wiec z góry uprzeadzam....

Sciskam mocnoo :****

sobota, 3 kwietnia 2010

Wesołych Świąt kochane ;)



Moje DRogie,
zapożyczę zyczenia od znajomego księdza, co to mi je wysłał, a uważam,że serio są ładne ;) mądre na pewno :)

Miłość aż po Krzyż... Ta Miłość!




Sama umiera i ożywia wszystko wokół,




zostawia wszystko i wszystko daje,




zastyga w bezruchu krzyża i uzdalnia do działania,




wymaga poświęcenia i daje nadzieję!




Niech Zmartwychwstały Chrystus będzie dla nas zawsze początkiem i
spełnieniem.




Niech Jego Miłość silniejsza od śmierci uczy nas odpowiadać na Miłość
Boga codziennym dźwiganiem naszego krzyża.




Niech światło Wielkanocnego poranka przynosi radość i uczy zaufania
Bogu.




Niech otwarty grób napełnia nadzieją tego co najcenniejsze - życie
wiecznego z Bogiem!




Bądźmy świadkami tej Miłości!!





Dobrych świąt Wielkiej Nocy !!!!

Ulu :)



Ja jadę jutro do dziadków, wracam w poniedziałek, we wtorek do W-wy i koniec zabawy....

czwartek, 1 kwietnia 2010

Oleee ;)


Czyli Fluk w domu :)
jak to ostatnimi czasy bywa w Olecku - NUDA!
Pogoda tez dziś pod psem.... ale chyba wszedzie taka dziś :>
W każdy razie miłego dnia ;)
Buziaki z Puszem przesyłamy :***