niedziela, 27 czerwca 2010

troche lepiej;p




w skrócie :P
Chemia zdana - po farcie , bo lekko ponad 50 %, ale jest ! ;p
Spotkanie z promotorem odbyte , z 2. w poniedziałek i w poniedzialek takze składam papiery na studia doktoranckie ;]
i we wtorek ta przekleta poprawka i dopiero zaczynam sie uczyc .....
z kolega widzialam sie wczoraj ;p mecz bla bla bla, ale raczej odpada;p a ja zaluje,ze ten mecz wyszedł , bo wolałabym na impreze ;p
Imprezowy tydzien był ;p z Malwina troche szalenstwa ;p
foto nizej ;p




i z Monią z wczoraj;p


czwartek, 24 czerwca 2010

kolejny tydzień......



Ten czas tak leci......

Sobota - imieniny Elizy u Kasi - jak zawsze miło i sympatycznie ;) potem imprezka - klub - czarna muza - nocne spacery ;P eh ;) baaardzo nawet sympatycznie ;)
Niedziela.... naukowo - pod hasłem chemia... tylko wez sie czlowieku skup....... :|
i sie nie skupilam wystarczająco. egzamin zrobiła bardzo trudny;/ nei wiem, czy zdam, nie licze mocno na to.... jestem zla;/
na poprawe humoru wieczorem randka ;P i u swojej agi na dobicie skonczylam :P
Wtorek... zakupy w Factory z Malwiną.... choc zakupy to zdecydowanie za mocne słowo... bo polowanie az tak dobre nie wyszło. potem piwko z bratem, driny z laskami w Enklawie i znow nocny spacerek z kolega ;p
Środa.... dostalam okres, zdechły fluk :(( wieczorem pozegnalna imprezka u mojej Iwonki, potem mialo byc party z kolega.... no ale nie bylo. miał byc fajny spacerek. ale nie było. znaczy był, ale krótki i nie wiem, czy sympatyczny. no i mniemam ,ze był to ostatni spacer wspolny... :| no ale norma, wiec nikt sie nie dziwi;p
spałam u Iwonki, bo tak mi sie humor spsuł,ze nie chcialam jechac sama w nocy do siebei...
pogoda okropna;/
wynikow z chemii nei ma...
Moi promotorzy doktoratu nie odzywaja sie, a ja caly tydzien siedze i czekam az sie umówimy;/
eh.....
dupa dupa dupa;/

piątek, 18 czerwca 2010

na wysokich obrotach.....


małe podsumowanie....

tamten weekend - naukowo....
poniedziałek - egzamin z botaniki. MASAKRA!
Wtorek... uczelnia, pierdy rózne. parca wysłana do klepnięcia dla pani promotor - wracam, na mailu - cały spis treści zmieniony....... cudowna to była niespodzianka... na szybcika poprawki, w sumie całej pracy juz nie spr pod katem kropek, spacji czy przecinkow i powtorzen - trudno. pojechalysmy drukowac, dumne z Agą z siebie, poslzysmy na obaid piwo- przy okazji mecz Brazylii (mój pierwszy mecz obejrzany w tych MŚ,,,, przez ten zapierdol - nie mam czasu na nic;/ wracam... wyniki egzaminu - w efekcie niezaliczony.... moja pierwsza w życiu poprawka. zaliczyło na 50 osób - 7.... bombastycznie.
sroda, czesc dnia w miescie, rozne rzeczy do ogarneicia. potem przypadkiem sie miejsce u pani fryzjerki zwolnilo, i ula zamiast do pani promotor - do fryzjera... hmm... nie mam połowy włosów.... z 15 cm jak ni e lepiej ucieła.... eh. zawsze tak samo wychodzi - a Ulu niepocieszone....
czwartek - znow pol dnia na uczelni - składanie pracy mgr w dziekanacie. udało sie.... do konca dnia nauka. potem wqrw, bo nici z planowanego spotnaicznego last-a w terminie po-sesyjnym a przed-magisterskim.... bo poprwaka 29. czerwca.... ;/ dobrze,ze choc mieszkanie w norway sie wyklarowało.
piatek - egzamin z kolejnej botaniki , na szczescie ustny wiec zaliczony. a teraz zasiadam do chemii bo w pon. egzamin.... taa...
jutro pol dnia jestesmy na jakiejs tam konferencji EKO, potem imieniny Elizy. ogolnie człowiek widmo jestem;/ tylko kawa....

zaczyna brakowac sił i checi....
i taki to Fluk.... :(

niedziela, 13 czerwca 2010

cast away....


tak sie własnie czuję...

magisterka.... sesja... plany doktoranckie....
a z drugiej strony....
potencjalna przeprowadzka, znaczy sie wyprowadzka, bo przeprowadza sie gdzies, a ja nie mam gdzie, choc w sumie jeszcze nie wiem, czy bede musiała;/ patologia....
wielki znak zapytania w kierunku NOrway.... mialo byc tak pieknie. teraz nie mam gdzie miszkac tam...... ;/
wszystko qrwa na raz....

chyba mam dość........ ;/
fotka z NAszego Kasiowe spotkania ;*

poniedziałek, 7 czerwca 2010

jakaś buba....


Ogólnie jest z dupy....
zapierdziel.... a checi brak.... motywacji tez niewiele....
a niektore rzeczy trzeba raz na reszcie zakonczyc.... eh... ciezko ogólnie...
teskni mi sie do Ewcika naszego :** eh....

dzis egzamin z zoologii bezkregowców... o jaka masakra;/
potem spotkanie wstepne z przyszłym promotorem pracy doktorskiej.... hmm... tak, tak... wybieram sie na studia doktoranckie :) jak nei wiem, co ze soba zrobic,t o moze jest to jakies wyjscie... eh...

nie mam humoru, po prostu....

Dziś spotkanie u Kasi... klubowe.... moze sie poprawi...choc jak wiem, ile powinnam rzeczy w tym czasie zrobic to srednia zabawa... bleh....

w kazdym razie - Wam - tym nielicznym co tu jeszcze zagladaja - zycze udanego tygodnia ;***


czwartek, 3 czerwca 2010

Foto-relacja ;)


W ogóle relacja z mojej strony - jest przeciez - post niżej ;>
o naszym uwielbieniu to juz chyba wiedzą wszyscy ;****** he he


to foto z imprezki urodzinowej - Ewy i Cypriana :)
Foto z Cyprianem też mam :D btw. jakie on ma żólte oczy ?? moze on serio jest wampirem rumunskim:>:P Ewa.......??? :D ogolnie watek wampirzy przewijał się cały czas w roznych sytuacjach, slowach ,czynach ;D haha



ogólnie musze Was zawiesc, ale jakas fotogeniczna to ja nie bylam na tym cyprze.....i w ogole maloo fot ;( musze tam wrocic - nadrobic! ;)
dzien po-imprezie,jak juz pisalam wczensiej i Ewa tez - był NASZ :) :*


i Fluk Botanik - bo lubię to foto ;) :) :)


Ogólnie po wczorajszej imprezie - potwierdzam po raz milionowy -z e faceci są zryci;/ bez kitu......... eh.......

Udanego dłuuugiego weekendu :)
:***