piątek, 18 czerwca 2010

na wysokich obrotach.....


małe podsumowanie....

tamten weekend - naukowo....
poniedziałek - egzamin z botaniki. MASAKRA!
Wtorek... uczelnia, pierdy rózne. parca wysłana do klepnięcia dla pani promotor - wracam, na mailu - cały spis treści zmieniony....... cudowna to była niespodzianka... na szybcika poprawki, w sumie całej pracy juz nie spr pod katem kropek, spacji czy przecinkow i powtorzen - trudno. pojechalysmy drukowac, dumne z Agą z siebie, poslzysmy na obaid piwo- przy okazji mecz Brazylii (mój pierwszy mecz obejrzany w tych MŚ,,,, przez ten zapierdol - nie mam czasu na nic;/ wracam... wyniki egzaminu - w efekcie niezaliczony.... moja pierwsza w życiu poprawka. zaliczyło na 50 osób - 7.... bombastycznie.
sroda, czesc dnia w miescie, rozne rzeczy do ogarneicia. potem przypadkiem sie miejsce u pani fryzjerki zwolnilo, i ula zamiast do pani promotor - do fryzjera... hmm... nie mam połowy włosów.... z 15 cm jak ni e lepiej ucieła.... eh. zawsze tak samo wychodzi - a Ulu niepocieszone....
czwartek - znow pol dnia na uczelni - składanie pracy mgr w dziekanacie. udało sie.... do konca dnia nauka. potem wqrw, bo nici z planowanego spotnaicznego last-a w terminie po-sesyjnym a przed-magisterskim.... bo poprwaka 29. czerwca.... ;/ dobrze,ze choc mieszkanie w norway sie wyklarowało.
piatek - egzamin z kolejnej botaniki , na szczescie ustny wiec zaliczony. a teraz zasiadam do chemii bo w pon. egzamin.... taa...
jutro pol dnia jestesmy na jakiejs tam konferencji EKO, potem imieniny Elizy. ogolnie człowiek widmo jestem;/ tylko kawa....

zaczyna brakowac sił i checi....
i taki to Fluk.... :(

16 komentarzy:

  1. nie mam kiedy iść do fryzjera, ciągle ktoś ma coś ważniejszego do roboty :( a już mam takie odrosty, że głowa boli :( poza tym u mnie dołek, od wczoraj, nie wiem po co, dlaczego, nie ważne ...

    się dzieje u Ciebie, szybko czas przemyka, dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nununu

    Charlotte do not approve smutFluk...

    ale co ja gadam, sama mialam tez przejebany tydzien, ale na szczescie nastepny egz dopiero za tydzen

    trzymie kciuki Bejbe :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ale u Ciebie zasuw. Życzę sił i wytrwałości. :***

    OdpowiedzUsuń
  4. zyjesz intensywnie:)) dobrze!
    jak to pierwsza poprawka w zyciu??? przez 5 lat? kujon;P czy taka zdolniacha?:)) stawiam na to drugie:))
    Twoj pierwszy lover cos dzis wspomnual o Tobie, ale nie dokonczyl... jutro dopytam;p a drugi lover (hahaha) polskiego sie uczy;))) myslisz ze ma jakis w tym cel??;))

    no i wyraznie napisalam ze dokladnie 2 lata temu sie POZNALISMY, a nie ze zaczelismy byc ze soba!

    OdpowiedzUsuń
  5. pokaż się bez tych 15cm , na pewno nie jest tak źle :**

    OdpowiedzUsuń
  6. pewnie się wkurzysz jak to napisze, ale co to za student bez poprawki! musiała byc i już ;P choc pewnie już siły nie masz...
    Czyli do Norwegii wyruszasz?
    Trzymaj sie ULu :***

    OdpowiedzUsuń
  7. to widzę, że nie tylko nam zgotowali zapieprz na koniec :/ łączę się w bólu :*

    OdpowiedzUsuń
  8. boska mintensywnosc o tej porze dla konczacego studenta :P

    OdpowiedzUsuń
  9. przeczytałam dziś całego Twojego bloga. wciągnął mnie niesamowicie, choć przecież bywałam u Ciebie i w kg, to teraz Cię odkrywam własnie... więc będę tu wracać z każdym wpisem.
    trzymam kciuki, za wszystkie sprawy uczelniane Twoje.
    Ja też jestem biologiem i pamiętam wszystkie te egzaminy o których piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. come to me i poczuj zazzzdrość :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ano dziewczyny niektóre sugerowały ;P
    poprawka zaliczona?;>

    OdpowiedzUsuń
  12. ulu duma nad lodzią czy nad eclipsem? :D

    co za nocne randki? mam nadzieje, ze nie z notatakami :D

    OdpowiedzUsuń